Moja mała przemiana część 1. Dwa miesiące, 5 cm lżej ;)



Na Instagramie często przewijały mi się zdjęcia znajomych dziewczyn lub takich, których w ogóle nie znałam z wyćwiczoną ładną pupą, płaskim brzuchem i smukłymi udami.
Nie zazdrościłam im, wręcz fajnie ogląda się ładne zdjęcia, na których widać trud i pracę nad swoim ciałem, a także psychiką, bo oczywiście w dużej mierze zależy to od nastawienia.
Zrozumiałam wtedy, że one nie chwalą się swoim ciałem, może niektóre o tym nie wiedzą, ale podświadomie pokazują jak naprawdę silny mają charakter. 
Uświadomiłam sobie, że jeśli im się udało, to na pewno mi też się uda ;)
Miałam wtedy ogromną motywację. Dodatkowo także zmotywował mnie mój mąż, kiedy zauważył, że w przeciągu 2-3 dni znika 1 kg cukru ;O
Oczywiście to w większości była moja sprawka ;|
Wiedziałam, że muszę coś z tym zrobić i  wierzyłam, że sobie poradzę.
Zaczęłam od zmniejszenia ilości cukru w wypijanej herbacie.
Z 2.5, a czasem bywało, że 3 łyżeczek cukru zeszłam na pół łyżeczki, co było dla mnie ogromnym wyczynem. Uwielbiam herbatę i wypijałam ją litrami, przy czym ilość cukru zażywana wtedy przeze mnie była za duża.
Zmniejszyłam ilość wypijanej herbaty, bo herbata tak jak i kawa zatrzymują wodę w organizmie przyczyniając się tym samym do powstawania wodnego cellulitu. Kawę prawdzią zamieniłam na kawę zbożową. Ogólnie bez kawy potrafiłam przetrwać, chociaż był okres w moim życiu, że wypijałam jej duże ilości ;D
Przyzwyczaiłam się do gorzkawego smaku i woda niegazowana zaczęła mi nawet smakować, co więcej zgubiła swój gorzki jak dla mnie wcześniej smak ;)
Słodyczy, chipsów i innych przekąsek i tak nie jadłam więc nie musiałam odstawiać.
Oczywiście musiałam wyeliminować z diety tłuste, ciężkie potrawy, albo przynajmniej je ograniczyć do minimum. Nie zrezygnowałam ze wszystkiego.
Miałam ochotę na kotleta, to go jadłam, z tym że kotleta na talerzu było nie dużo, za to nadrabiałam warzywami. Do smażenia naleśników czy innych placuchów zaczęłam używać oleju kokosowego, który jest bezpiecznym olejem, bo nie powoduje przyrostu tkanki tłuszczowej, a wręcz pomaga ją usuwać.
Olej kokosowy tłoczony na zimno wspomaga metabolizm, przyspiesza spalanie kalorii.
Dzieje się tak dlatego, że olej kokosowy ma budowę średniołańcuchową, dzięki temu ma unikalną zdolność przyspieszania  metabolizmu. W naszej diecie dominują tłuszcze o budowie długołańcuchowej, które niestety spowalniają metabolizm. 
Ograniczenie tłuszczów nie było dla mnie wielkim problemem, bo w naszej kuchni dominowały zazwyczaj lżejsze potrawy i często zupy. Musiałam natomiast zminimalizować zużycie soli. To kiedyś także był dla mnie problem i to dość spory, bo jeszcze parę lat temu potrafiłam zjadać samą sól, tak po prostu, kiedy miałam na to ochotę, ale człowiek jest w stanie do wszystkiego się przyzwyczaić ;)
Sól zatrzymuje wodę w organizmie, a to z kolei powoduje powstawanie wodnego cellulitu. Zwiększa ciśnienie krwi oraz odwadnia. Oczywiście trzeba odstawić papierosy czy alkohol.
Mi udało się rzucić palenie dużo wcześniej. Zrezygnowałam całkiem z piwa, a zdarzało mi się czasem wypić jedno lub dwa. Zdarzy mi się okazyjnie wypić lampkę wina.
Zaczęłam stosować się do jednej z zasad, aby się nie przejadać. Czujesz się  syta, przestań jeść mimo, że jeszcze ci zostało ;D
Lepiej jeść częściej, ale w mniejszych ilościach, niż raz z uczuciem przejedzenia. Nie wolno się głodzić, bo to może przynieść zupełnie odwrotny efekt. Kiedy nasz organizm nie ma co spalać, to zaczyna spalać nasze mięśnie, w wyniku czego ciało robi się wiotkie.
Bardzo skuteczne dla mnie okazały się koktajle.
Nigdy wcześniej jakoś nie wierzyłam w ich moc i nie miałam pojęcia, że mogą tak przyspieszyć proces, a także zwiększyć skuteczność spalania tkanki tłuszczowej, dopóki sama się o tym nie przekonałam. Zrobiłam swój pierwszy koktajl. Nie wiem czy taki przepis istnieje, bo zanim zaczęłam przeglądać przepisy w internecie, postanowiłam sama poeksperymentować, wykorzystując swoją skromną wiedzę na temat produktów, które działają oczyszczająco, a także ujędrniająco.
 Połączyłam takie oto składniki jak: banan, mandarynka, kiwi, płatki owsiane, siemie lniane, woda zamiast jogurtu naturalnego, czasami łyżeczka miodu prawdziwego lub odrobina dżemu żurawinowego. Według mnie jest to pyszne i zdrowe połączenie.
Przygotowywałam sobie taki koktajl zwykle po ćwiczeniach i na kolację.

 Płatki owsiane są idealne dla osób, które się odchudzają, bo zawierają dużo błonnika i pięknie wymiatają z jelit pozostałości, które tam zalegają. Zapobiegają oraz eliminują uczucie wzdęcia. Sprawiają, że brzuch staje się płaski.
Kiedyś  próbowałam jeść owsiankę na mleku, ale niestety przy mojej nietolerancji laktozy po prostu to było nie możliwe, nawet jak wspomagałam się tabletkami z laktazą, ale i tak czułam się wzdęta i ciężka. Owsianka na wodzie w ogóle do mnie nie przemawiała, za to płatki w koktajlu świetnie się sprawdziły.

Tak samo owoce, także działają oczyszczająco, a także pomagają w spalaniu tkanki tłuszczowej przeważnie owoce zawierąjace witaminę C, tak jak: pomarańcze, grejpfruty, mandarynki, kiwi, cytryna czy czarna porzeczka.
Owoce bardzo korzystnie wpływaja na wygląd skóry- staje się rozjaśniona, jędrna, elastyczna. 
 Na przykład taki banan, banalny owoc, a potrafi tyle zdziałać ;D  Banan daje uczucie sytości. Zawiera dużą dawkę potasu oraz błonnika. Regularne jedzenie bananów zapewnia systematyczne czyszczenie jelit.  Dlatego codziennie dodaje jeden banan do koktajlu.

Siemie lniane- zaczęłam je spożywać codziennie. Sypałam na kanapki, do zup, potraw i koktajli. Dzienne zapotrzebowanie to ok 1- 2 lyżek. Jest to zamiennik nasion chia ktore ostatnio robią furorę w internecie. Nasiona lnu zawieraja bardzo dużo substancji śluzowych dlatego, dzięki temu pięknie oczyszczają nasze jelita ;)
Najlepiej działają świeżo zmielone, bo to w ich wnętrzu kryje się moc. 

Zaczęłam kombinować po swojemu.
Jeśli nie miałam zbyt wielu składników, to miksowałam co mi wpadło pod rękę ;D
Na przykład płatki musli z bakaliami lub innymi dodatkami, których nie lubiłam w zwykłej postaci, czyli z dodatkiem wody lub mleka, a które zalegały w szafce, miksowałam z dodatkiem z kiwi albo innych owoców i odrobiną wody.
Wychodziły pyszności.
Albo same płatki owsiane z odrobina miodu czy dżemu żurawinowego lub soku malinowego.
Jak wiadomo nic nie zastąpi swieżych owoców ;)
Do warzywnych koktajli jakoś nie mogę się przekonać, ale mam ochotę połączyć pomidory, bazylię, oregano czy inne zioła z nasionami słonecznika czy dyni :D

No i oczywiście ruch ;D
Jeśli cię to interesuje, poniżej podaje linki do ćwiczeń, które przez ten czas wykonywałam.
Zanim jednak to zrobię, muszę powiedzieć, że należy pamiętać o 1 dniu przerwy, aby organizm mógł odpocząć oraz o głębokich wdechach przez nos i wydechach przez usta, dzięki temu będziesz w stanie wykonać nawet te na pierwszy rzut oka niewykonalne ćwiczenia.

1 tydzień
pas- 82 cm
udo- 54 cm
trening odchudzający interwałowy dla początkujących 15 min Monika Kołakowska:  https://www.youtube.com/watch?v=PC9CBIXz92U&t=4s
+ Mel B 10 minutowy trening brzucha:  https://www.youtube.com/watch?v=gUY8RC96eTE&t=1s

2 tydzień
trening odchudzający interwałowy dla początkujących 15 min
Monika Kołakowska: https://www.youtube.com/watch?v=PC9CBIXz92U&t=4s
+ Mel B 10 minutowy trening brzucha:  https://www.youtube.com/watch?v=gUY8RC96eTE&t=1s

3 tydzień
pas- 79 cm
udo- 54 cm
trening odchudzający interwałowy dla początkujących 15 min
Monika Kołakowska: https://www.youtube.com/watch?v=PC9CBIXz92U&t=4s
+ Mel B 10 minutowy trening brzucha:  https://www.youtube.com/watch?v=gUY8RC96eTE&t=1s

4 tydzień
Stwierdziłam, że mogę dać z siebie więcej.
Odchudzający interawłowy trening z rozgrzewką i rozciąganiem Monika Kołakowska:
5 tydzień
pas- 78 cm
udo- 53 cm
Odchudzający interawłowy trening z rozgrzewką i rozciąganiem Monika Kołakowska:
https://www.youtube.com/watch?v=zTWmUmqGAcs

6 tydzień
Odchudzający interawłowy trening z rozgrzewką i rozciąganiem Monika Kołakowska:
https://www.youtube.com/watch?v=zTWmUmqGAcs na zmianę z treningiem odchudzającym spal 500 kalorii w 30 minut, rozciąganie i rozgrzewka Monika Kołakowska https://www.youtube.com/watch?v=JGbPokNTZOI

7 tydzień
Odchudzający interawłowy trening z rozgrzewką i rozciąganiem Monika Kołakowska:
https://www.youtube.com/watch?v=zTWmUmqGAcs

8 tydzień
pas- 77 cm
udo- 53/52 cm
Odchudzający interawłowy trening z rozgrzewką i rozciąganiem Monika Kołakowska:

 Pamiętaj, że przemiana zaczyna się w głowie. Musisz być pewna na 100%, że nie przerwiesz tego po kilku dniach czy tygodniach.
Trzeba się do tego przygotować. Mi zajęło to ponad 2 lata. Nie mówię, że tobie także potrzeba aż tak długiego czasu. Po urodzeniu dziecka nie miałam aż tak silnej motywacji, do dziś. Chciałam ćwiczyć i zdrowiej się odżywiać, ale wiedziałam, że szybko się poddam.
Przed ciążą ćwiczyłam przez kilka miesięcy z rzędu. W czasie ciąży przerwałam. Po urodzeniu dziecka w ogóle nie ćwiczyłam, Nie dlatego, że byłam leniwa. Tylko dlatego, że nie potrafiłam sobie zorganizowac wtedy czasu. Mimo, że chciałam, to poprostu brakowało mi dnia.
Teraz jestem z siebie dumna bo osiagnęłam swój cel, który sobie wyznaczyłam.
Wytrwałam już 2 miesiące, jak dla mnie, to długi czas. I będę dążyć do swojej wymarzonej sylwetki ;) Jak narazie ubyło 5 cm w pasie, z czego jestem bardzo dumna. Nie wiem ile kilogramów straciłam, bo to dla mnie nie ististotne. Bardziej skupiam się na pozbyciu cellulitu i jędrnej skórze. Widzę, że ciało się powoli napina i znikają fałdki i grudki ;D a jestem dopiero w początkowej fazie

I co najlepsze, ćwiczenia stały się dla mnie przyjemnością ;)



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Moja mała zmiana, część 2 - zdjęcia przed i po :)

Testowanie zestawu L’Oréal Paris, Elseve, Magiczna Moc Glinki (maska, szampon i odżywka)