Testowanie maseczki do twarzy PIL'ATEN






Dzisiaj mowa o masce do twarzy PIL'ATEN.
Dowiedziałam się o niej przypadkiem z jakiejś strony internetowej i nie jest to żadna nowość, bo maska jest popularna już długi czas. Być może zachowały się takie wyjątki jak ja, które mają z nią do czynienia po raz pierwszy, albo w ogóle nie miały ;)
Także ten post jest dla was ;)
Zacznę od krótkiego opisu.
Maska przeznaczona jest do różnych typów cer, przeważnie do cery tłustej i mieszanej z zaskórnikami. Posiada w swoim składzie aktywny węgiel pozyskiwany z bambusa, który ma działanie oczyszczające, ściągające i bakteriobójcze oraz ma na celu usunąć nadmiar sebum, martwy naskórek, zmniejszyć pory i sprawić by cera się nie świeciła.
Maska dostępna jest w tubkach 60 g oraz w jednorazowych saszetkach 6 g.
Czarną i gęstą konsystencję nakładamy według własnych potrzeb na całą twarz, bądź na samą strefę T (czoło, nos, broda). Nie jestem wprawiona, wybaczcie ;D




Bardzo ważne jest, aby przed jej nałożeniem rozszerzyć pory, robiąc tzw "parówę", czyli po prostu pochylić głowę nad naczyniem z gorącą wodą, chowając się z nim pod ręcznikiem. Po nałożeniu należy czekać ok 30 min, aż do wyschnięcia maski.




Maskę ściągamy ostrożnie, podważając brzegi. Ściąganie trochę szczypie, gdyż delikatnie depiluje nam twarz (nie bójcie się, nie boli to tak bardzo jak depilacja woskiem czy depilatorem).
Powiem szczerze, że u mnie maska nie poradziła sobie z zaskórnikami (sorry, wyciągnęło tylko jeden), natomiast usunęła trochę włosków z twarzy, co zresztą widać na zdjęciu, przeważnie w dolnej części.




Nie wiem, może powinnam zrobić dłuższą parówkę, żeby bardziej rozpulchnić twarz przed oczyszczaniem, albo przedłużyć czas trzymania maski. Muszę dodać, że ładnie usuwa martwy naskórek. Skóra jest gładka i rozjaśniona- pewnie dlatego, że usuwa włoski, co w przypadku posiadaczek ciemnych włosków faktycznie- twarz może wydawać się jaśniejsza. I chyba na tym polega jej fenomen ;D usunięte włoski wyglądem przypominają wyciśnięte wągry ;D
Krótko podsumowując szału nie ma i nic nie urywa ;D
Jeśli znacie jakieś maski, które faktycznie oczyszczają pory, dajcie znać w komentarzu ;)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Moja mała przemiana część 1. Dwa miesiące, 5 cm lżej ;)

Moja mała zmiana, część 2 - zdjęcia przed i po :)

Testowanie zestawu L’Oréal Paris, Elseve, Magiczna Moc Glinki (maska, szampon i odżywka)